razdwa3 2014-03-09
Tak, łaził przez płoty... Najpierw wspinał się na płot, zeskakiwał, przebiegał ulicę, wspinał się na płot sąsiada-posokowca, bawił się z nim, a potem pokonywał taką samą drogę powrotną. Oba płoty były drewniane, ze sztachetek... Zdolny był... :)))
toffio 2014-03-09
romta63:
wspinanie Rudiego po siatce doskonale pamiętam . W jednym z pierwszych postów jakie o Rudolfie pisałam to właśnie jak cudownie prawie jak koteczek przełazi przez siatkę. Kiedyś przewiązałam się linką i gdyby nie drzewo o które zdążyłam się owinąć to bym jak ptaszek przefrunęła razem z nim ogrodzenie.