Ostatnio Rysiek był przeziębiony i wszystkie spacery były na smyczy . Wczoraj pierwszy raz od tygodnia ja spacerowałem po lesie a one szalały .
Spacer znacznie na się wydłużył bo Rysio poczuwszy zew wolności zginą mi na 50 min. Ja siedziałem sobie na pieńku a Kejka z nudów polowała na myszy i polne koniki .
Piesek nadrobił zaległości w kontaktach towarzyskich , pogadał z wiewiórkami , pobiegał z sarenkami z zającem bawił się w berka i w końcu pojawił się cały mokry , uśliniony i chyba bardzo szczęśliwy :):):)
romta63 2015-11-13
Telefon zastrajkował, usuń poprzedni komentarz.Też zauważyłam że po przerwie psy muszą wszystko nadrobić , najważniejsze źe wracają szczęśliwe :-)
razdwa3 2015-11-13
Ryś, po swoich poprzednich przeżyciach, czuje się jak w raju, dla Kejki to norma - ona od szczeniaka miała fajnie... :)