miZmarł premier Donald Tusk. Jego dusza radośnie powędrowała do bram nieba. Zatrzymał ją jednak św. Piotr i wyjaśnia:
- Od niedawna mamy specjalną procedurę, musisz sobie sam wybrać miejsce na wieczność.
Uśmiechnięty Donald odpowiada.
- Już dawno wybrałem, chcę do nieba!
- Przykro mi, ale teraz są zasady, że trzeba zacząć od zwiedzania.
Donald wsiadł do wskazanej przez anioła windy, wiodącej do piekła. Gdy
winda się zatrzymała i otworzyły drzwi, tuż za nimi rozciągało się
zielone pole golfowe, obok wspaniała restauracja. Siedzą w niej wszyscy
elegancko ubrani nieżyjący przyjaciele i rodzina. Na jego widok biegną
z otwartymi ramionami, witają go radośnie i zapraszają na wystawną
kolację. Odwiedza ich elegancko ubrany diabeł z czarkami deserów
lodowych. Niezwykle uprzejmy, tryska dobrym dowcipem. Po 24 godzinach w
piekle, przyszła kolej na wizytę w niebie.
- Tu, co prawda czysto, ładnie, wokół sami mili ludzie, ale zamiast
ekskluzywnej restauracji, zwyczajna jadłodajnia, wszyscy jacyś poważni
i ciągle powtarzają o wieczystym pokoju. Generalnie miło, ale
nieciekawie.
Gdy przyszedł czas wyboru, Tusk przychodzi do św. Piotra i mówi:
- Widzisz Piotrze, niebo niewątpliwie ma zalety, ale chyba jednak wolałbym pójść do piekła.
W tym momencie Donald poczuł, że traci grunt pod nogami i po krótkim
locie, twardo wylądował na spalonej, ognistej ziemi. Rozejrzał się
wokół i z przerażeniem stwierdził, że przed nim tylko smoła, sadza i
smród palonych zwłok. Ujrzał swoich przyjaciół, poddawanych okrutnym
torturom. Nagle poczuł kudłatą, śmierdzącą łapę diabła na swoim
garniturze. Przestraszony spytał:
- Kolego diable, a gdzie się podziało pole golfowe, klub i szampan? Czemu nie jest tak pięknie, jak wczoraj?
- Wczoraj mieliśmy kampanię wyborczą. Dziś, zagłosowałeś na nas! łego popołódnia
marta07 2010-02-04
hahahaha :)))
miłego wieczoru :)
marta07 2010-02-05
miłego piątkowego popołudnia :)