I tu wcale nie chodzi o spektakularną jakość zdjęcia, ale o obiekt. Skubaniec (czyli grubodziób) był dość daleko, a ja zdesperowana.. :)
Dziś mu wysypałam pod czerenią zeszłoroczne orzechy włoskie, po powrocie z pracy zastałam tylko pobojowisko na klepisku, czyli smętnych resztkach wyliniałego trawnika. :)
animek 2013-03-13
ale piękny ! Tęsknimy za zagranicznymi widokami, szukamy czegoś wyjątkowego a tu mamy takie piękno na wyciągniecie ręki , dzięki Aduś ze otwierasz nam oczy i pokazujesz świat . Pozdrawiam