i uziemiony Miłoszek był w domu przez dwa tygodnie. Ale już wszystko jest ok:)
rozi09 2015-03-05
Armia nie dała rady....
Bardzo przykro czytać że tam Misiaczek chorował.
Na szczęście już dobrze.
Ja też walczę z katarem a z oczu leją się łzy...mam nadzieję że to nie alergia.
agawa 2015-03-07
co racja to racja... my styczen i luty walczylismy ale juz chodzimy do przedszkola... Zdrówka Miłoszku...nie daj się