Ciąg dalszy spacerku po Krakowie...

Ciąg dalszy spacerku po Krakowie...

Leciały szybko w stronę Rynku, po czym obsiadły wieże Kościoła Mariackiego i wszystkie w tym samym czasie zaczęły wydziobywać drobne kamyczki ze ścian kościoła, gdy tylko kamyczki upadały na ziemię, zamieniały się w złote monety, było ich bez liku, książęca służba zaczęła zbierać pieniądze do koszy, gołębie pracowały coraz szybciej, aż trudno było sługom księcia napełniać monetami kolejne kosze. Pieniędzy było bardzo dużo, na tyle, aby książę mógł zrealizować swoje marzenie i wszystkie ziemie zjednoczyć. Miał pieniądze, ale nie miał wojska, wszyscy wojowie zmienili się bowiem w gołębie!

Wróżka obiecała przywrócić im normalną postać, najpierw jednak książę musiał udać się do Rzymu, starać się o poparcie papieża dla swoich zamierzeń, rycerze mieli zostać odczarowani po powrocie księcia z papieskiej stolicy. Książę jednak nie spieszył się, kolejne dni spędzał na ucztowaniu i polowaniach, tracił coraz więcej pieniędzy i nigdy już do Krakowa nie wrócił. Zapomniał o swoich rycerzach zamienionych w gołębie, a ci do dziś dnia czekać mają na swojego księcia, bo tylko on może im przywrócić ludzkie kształty. Nie wiedzą, że książę nigdy już nie powróci, ale wciąż uparcie wzlatują ponad wysokie wieże kościołów, ponad dachy nowoczesnych wieżowców, przysiadają na oknach strychów starych kamienic i na balustradach balkonów, przechylają główki to w jedną, to w drugą stronę, wypatrują swojego księcia, rozpoznają go w kolejnych mijanych ludziach, ale nie mogą go odnaleźć…

Czy krakowskie gołębie to naprawdę zaklęci rycerze księcia Henryka ?

https://www.youtube.com/watch?v=TS9aM_og85g

halik

halik 2013-11-19

...Mówimy że to tylko bajka? Może i tak. Tylko, dlaczego, dawni rycerze wkładali w swoje hełmy ptasie pióra???

eljot60

eljot60 2013-11-21

spacerujemy krakowskimi Plantami ...

dodaj komentarz

kolejne >