[12681482]

"Wyłamane drzwi domu, już go oszabrowali, choć firanki w oknach zasłonięte. Ludzie uciekli, zostały ich fotografie w chatach. Jak ich dusze. Nie było niczego nieważnego, drugorzędnego. Wszystko chciało się zapamiętać w całości i drobiazgach: porę dnia, kiedy to zobaczyłem, kolor nieba, swoje odczucia. Człowiek wyjechał z tych miejsc na zawsze. Jesteśmy pierwszymi ludźmi odczuwającymi to 'na zawsze'. Nie wolno opuścić żadnego drobiazgu. Twarze starych wieśniaków, podobne do ikon. Mniej niż inni pojmują, co się stało. Nigdy nie opuścili swojego podwórka, swojej ziemi. Pojawili się na świecie, kochali się, dobywali chleb powszedni w pocie czoła, podtrzymywali ród, doczekiwali się wnuków i przeżywszy życie, opuszczali tę ziemię, kładąc się w nią, stając się nią. Białoruska chata! To dla nas, miastowych dom - samochód przez życie. A dla nich to cały świat. Kosmos. Jedziesz przed opuszczone wsie i... Tak chciałoby się spotkać człowieka. Rozgrabiona cerkiew. Zaszliśmy: pachniało woskiem. Zachciało się pomodlić."

"Krzyk Czarnobyla" S.Aleksijewicz
Choć spodziewałam się czegoś innego po tej książce, to mimo wszystko jest to poruszająca historia.

sixstep

sixstep 2011-01-13

boskie ;)

dodaj komentarz

kolejne >