Zdarza się, że wsród normale ubarwionych samic spotyka się osobniki o szarooliwkowym tle skrzydeł.
Właśnie na taką trafiłam, a właściwie wypatrzył ją mój mąż.
Niestety nie chciała współpracować, zdążyłam jej zrobić z daleka tylko jedno foto i odleciała na najbliższą sosnę;-)))
dodane na fotoforum: