drugi dzień w Alpach Lechtalskich.
Wejście na przełęcz było ostre pod górę, a spod nóg uciekały kamienie.
aveja 2017-08-15
Widac, po tych kamorkach, ze spinaczka latwa nie byla...ale nastepne szczyty masz zaliczone ;)
vanilla 2017-08-17
Ja najlepiej czuję się do wysokości kosodrzewiny:))
Potem to już kamieni kupa...podziwianych zresztą przez wielu i ja to rozumiem....
Bo ma to swój niepowtarzalny urok
hannae 2017-08-25
Warto bylo sie pomeczyc Basiu bo widoki fantystyczne mialas a horyzont jaki wspanialy jest ! .
vanilla 2017-08-25
Pod wpływem wiatru,słońca,wody wszystko pracuje....
Byłaś Panią na Wysokościach:)