[26308692]

Spędziwszy weekend na stajni od piątku, nawet przez moment nie siedziałam na koniu, co mnie z resztą lekko frustruje...
No bo w piątek przyjechało siano i trzeba je było przerzucić na górę - skończyliśmy przez 21 i już mi się na prawdę nie chciało...
W sobotę poranek poświęciłam na doprowadzenie socjala do stanu \"urodzinowego\", a potem przerzucałyśmy z B. dwie przyczepy słomy, bo wierzyłam święcie, że wieczorem, jak oni będą balangować, to ja objeżdżę wszystkie 3 kobyły. A tu o 15 przyszło oberwanie chmury (potrójne) i w ciągu 15 minut zamieniło maneż w staw...
A że Siw pływać nie lubi, to i wyciągać jej nie było po co...
Niedziela niewiele zmieniła w temacie maneżu, więc jakoś tak wyszło, że tylko wykąpałam baby i tyle było z jazdy...

fuma23

fuma23 2013-06-24

ja jakoś też słabo tym razem z jazdami udało mi się tylko 2 razy na rudym teren odbyć ale se w sierpniu odbije :)

jasminp

jasminp 2013-06-24

oj bidulka
rzeczywiście pech jak nie można się wyszaleć na koniu...

dodaj komentarz

kolejne >