Spadła z drzewa budka lęgowa i się rozbiła,z ośmiu piskląt żyły te trzy.Teraz Marcel jest ich tatą,łapie muchy na ptasi żer(tych much zaczyna nam brakować:))Są u nas trzy dni i na razie wszystkie żyją...może się uda..może..:)))
catta 2009-07-21
O jaaaaaaaaaaaaaa, Arek pyta czy moze jednego dostac ;)))) bedzie mu pełzaczki zbierał ;)))
jairena 2009-07-21
Marcel , pamiętaj! Ptaszki karmi sie tylko raz dziennie, najlepiej wczesnym rankiem... Wtedy nie zatracą w sobie instynktu zdobywania pokarmu. Jak będziesz w ciągu dnia kilkakrotnie je karmił, potem na wolności nie dadzą sobie same radę...nie będą szukac jedzonka, tylko czekać... A ponadto, życzę Wam z całego serca, by ptaszęta przeżyły:)))
Może im się uda:)
jairena 2009-07-21
http://www.zeberki.wer.pl/strony/porady.php#8
może te porady przydadzą się;)
stone 2009-07-21
OOojejku.
jairena 2009-07-21
Mietek dobrze radzi:)
catta 2009-07-21
Na wsi to mozna sobie jedynie nalapac robactwo ...
lowicz 2009-07-21
Życzę powodzenia w ich wychowaniu.
Ciężka praca.
Trzymam kciuki może się uda.
Miłego dnia.
furia 2009-07-21
w zoologicznym kupcie larwy muchówek do karmienia ptaków - to nie jest drogie - a pisklaki na pewno przeżyją
goska34 2009-07-21
życzę Wam powodzenia i trzymam kciuki aby się udało Wam utrzymać je przy życiu.
jolla63 2009-08-05
:)
Znam to z własnych przeżyć...
Wy łapiecie muchy,a ja kopałam glisdy,jak brakło kupiłam w sklepie wędkarskim...
Troche mnie to kosztowało zachodu,ale odchowałam dwie panny kosówny:)))
Zdjęcia w mojej galerii.
Pozdrawiam i życze powodzenia:)