szukanie stanowisk

No to mamy problem.

Szukanie stanowisk to najgorszy i najtrudniejszy element zabawy przy fotografowaniu motyli jednak przy sukcesie daje wiele satysakcji.

Kiedy mamy maj- czerwiec każdy słoneczny dzień trzeba wykorzystać na fotografowanie motyli na konkretnym stanowisku a nie na szukanie go.
Już od wielu lat ten wiosenny okres w Polsce jest przeplatany pogodą ładną i brzydką ale w stosunku
2 dni słoneczne
2 pochmurne
3-4 leje.

Często w całym tygodniu tylko weekend jest słoneczny ale częściej dni motylkowe wypadają wtorek-środa. . Nie zawsze też mamy wolne żeby akurat w te dni latać za motykami a dodatkowo cały teren jest jeszcze mokry po wczorajszej ulewie. Tymczasem wiele gatunków można spotkać tylko wtedy.

Jeżeli w swojej okolicy mamy już wszystko obcykane pozostają wyprawy w Polskę. Tylko że wyjeżdżając w teren ogranicza nas czas i pogoda. Mamy wolny weekend , wyjeżdżamy na fajne stanowisko a tu piatek-sobota- niedziela pochmurno i leje. Wracamy wieczorem w niedziele do domu a w poniedziałek i wtorek super piekna słoneczna pogoda. Tak bywa.

Dlatego przydałoby się więcej czasu spedzić na danym, pewnym stanowisku żeby nie stracić kolejnego roku na dany gatunek.

Najlepszym sposobem na odnajdywaniem stanowisk jest internet ale często same miejscowości reklamując i promując sie ogłaszają że na ich terenie lata rzadki motylek. Ostatnio wpadła mi w ręce mapa POLESKIEGO PARKU NARODOWEGO a w środku zdjęcie przeplatki aurynia i modraszka telejusa, obszerne opisy walorów tego terenu i ścieżka dydaktyczno- przyrodnicza.
Bardzo często jednym z punktów takiej ścieżki jest własnie motylek. Tam jeszcze nie byłem ale mam nadzieje wybrać się w przyszłym roku to napiszę co lata.