Lotnisko.

Lotnisko.

Nocny lot udany z Danielem i Zenkiem, zmagania z moją wielką i ciężką walizką, kombinowanie w sklepie, czas szybko minął na lotnisku, potem lot, też szybko minął, gry karciane -oczko, byli bardzo zdziwieni, że z nimi wygrałam heh.

Droga do domu z dziadkiem. Jego opowiadania, żarty, kawały haha i disco polo czy jakieś inne tego typu piosenki w radiu ;D Kanapki na drogę co bym głodna nie była.

Spanie do 12tej, dziadek jak zwykle futruje mnie jedzeniem, i owocami, 20 posiłków dziennie :o Potem zakupy małe , gra w karty- planowanie, jak się z nimi gra to zwykle przegrywam :o no ale co się dziwić jak ostatnio grałam rok temu ...

Jutro w końcu jedziemy na pekin już się doczekać nie umiem ;p