Zamek w Dubiecku (7)

Zamek w Dubiecku (7)

Zamek ocienia ponad 300-letnia lipa zwana Ksienią, o której tak pisał Wincenty Pol w "senatorskiej zgodzie":
Gdyś wyjechał na dziedziniec, toś pod lipy cieniem,
Ujrzał się od razu jakby pod sklepieniem;
A ta jedyna lipa za cały las stała,
A że wyżej nad drzewa w okolicy wzrosła,
I poważnie ku niebu swe czoło wyniosła,
Panując i nad zamkiem i całą przestrzenią,
Stąd w całej okolicy nazwano ja Ksienią.
Kto Krasickich Dubiecko, ten znał już i Ksienię.
I w dziedzińcu zamkowym zielone podcienia,
Gdzie całym pokoleniom wiek spokojnie spływa
I pod którym przez lato cały dom siadywał ...
Tu słowik sponad Sanu przemawiał do duszy.
I tu obiady leśne, śniadania wiosenne.
Tu powitania gościa i tutaj strzemienne.
A gdy gospodarz zaklął: "Czy nie wstyd Ci Ksieni?"
Toś z konia zsiąść musiał i wejść znów do sieni.
Ksieni była domem, i niby osobą,
I dla wszystkich przytułkiem, wszystkim ozdobą.