Tragedia rodziny Straub
Heinrich Straub, żyjący w XIX wieku, był jedynym synem fabrykanta wyrobów metalowych w Geislingen. Po ukończeniu studiów na Politechnice w Stuttgarcie, zastąpił ojca w prowadzeniu przedsiębiorstwa. Heinrich miał ambitne plany dotyczące rozwoju fabryki. Ku radości i dumie ojca, udało mu się wiele posunięć na drodze do ekspansji firmy. Wszystko szło jak z płatka, dopóki Heinrich nie przeziębił się mocno przy montażu koła młyńskiego (dziadek był młynarzem). Później przyplątała się gruźlica płuc. Rodzina wysłała Heinricha na kurację do Egiptu. Niestety, choroba zwyciężyła. Heinrich zmarł w wieku 38 lat w Heluan koło Kairu. Ojciec był zrozpaczony, stracił jedynego syna. Firmie zabrakło umiejętnego kierownictwa, zaciągnięte zostały długi, które okazały się niespłacalne. Nad dalszym rozwojem przedsiębiorstwa nie będę się rozwodzić, było tam połączenie z innymi firmami, między innymi również z warszawską fabryką Plewkiewicz & Co, można poczytać: https://pl.wikipedia.org/wiki/WMF_(Wuerttembergische_Metallwarenfabrik).
Niepocieszony ojciec wybudował monumentalne mauzoleum na cmentarzu w Geislingen, gdzie zostało złożone ciało jego syna.
Tragedia rodzinna, utracone nadzieje, okazały monument ku czci i pamięci zmarłego. Przejeżdżałam tam (pociągiem) wczoraj.
mavoy 2015-03-16
Znam i mam ich wyroby, tzn. WMF z sygnaturą w postaci strusia, znaku heraldycznego rodziny Straub.
Pozdrawiam.
anhan 2015-03-16
Cieszy mnie Wojtku Twój rezonans, ja dopiero zbieram się do szukania znaku strusia w wyposażeniu mojego domostwa:)
jairena 2015-03-17
Obraz jawi się mnie niczym secesyjna rycina…jak owe Straub΄nowskie wytwory artystyczne … tyle co wyczytałam .
Z uszanowaniem się kłaniam :)
vitaawe 2015-03-17
Witaj serce...:)
http://photos.nasza-klasa.pl/54744614/907/main/ffe76c868e.jpeg
mavoy 2015-03-17
A w Warszawie Bracia Henneberg, właściciele wytwórni platerów słynącej z wyśmienitych wyrobów, mają bardzo skromny nagrobek w przeciwieństwie do króla piwa Junga, którego neogotycka kaplica jest najokazalszym nagrobkiem na całym cmentarzu, z wyjątkiem kaplicy Halpertów, ale ta spełnia funkcję kaplicy cmentarnej. Natomiast tak wielki malarz jak Wojciech Gerson spoczywa pod skromną płytą, jak i wielu innych znakomitych postaci.
mavoy 2015-03-17
Oczywiście, pisałem o cmentarzu ewangelicko-augsburskim przy ul. Młynarskiej, dopiero po dodaniu komentarza zdałem sobie sprawę, że nie wszyscy muszą znać Warszawę.
Przepraszam i pozdrawiam.
anhan 2015-03-17
Nie zawsze okazałość nagrobka była, jest ekwiwalentna do zmarłych godności, żywionej do nich miłości, już bardziej do rodzin zamożności.
lidia23 2015-03-17
gdzieś już czytałam historię tej rodziny..pewno u kogoś z Ulubionych w Garnku:)
zdjęcie bardzo mi się podoba:) bdb praca;)
pozdrawiam serdecznie!
agus63 2015-03-19
Monument okazały wielce
i obraz urody niezwykłej,
widzę go przez pędzącego pociągu szybę... :)
(komentarze wyłączone)