Są tylko dwa powody do zmartwień: albo jesteś zdrów albo chory.
Jeśliś zdrów, to nie ma się o co martwić.
Jeśliś chory, są dwa powody do zmartwień: albo wyzdrowiejesz albo umrzesz.
Jeśli wyzdrowiejesz, to nie ma się o co martwić.
Jeśli umrzesz, to są tylko dwa powody do zmartwień:
albo pójdziesz do piekła, albo pójdziesz do nieba.
Jeśli trafisz do nieba, nie ma się o co martwić.
Jeśli trafisz do piekła,
to będziesz tak zajęty witaniem się z kumplami,
że nie będziesz miał czasu żeby się
martwić.
Więc po cholerę się martwić???
maria57 2011-12-18
u mnie ten problem dawno rozwiązany - z własnego wyboru będę w piekle, bo moi wszyscy znajomi tam będą
zawsze mówiłam, że nie ma to jak dobre towarzystwo
katakum 2011-12-18
...niestety za oknem szaro ...buro ...właściwie od rana mam zapalone światło ....po dwóch tygodniach chorowania jutro ruszam do pracy .Musze powiedzieć ,że zbyt dużej ochoty nie mam ,ale trzeba będzie sie zmobilizować .....i tak samo mam ciężka głowę jak facet na Twoim zdjęciu