kapiszon....pamiętasz ten wynalazek?

kapiszon....pamiętasz ten wynalazek?

kopytka

kopytka 2012-06-15

każda obowiązkowo musiała go mieć w torebce....

mag60

mag60 2012-06-15

Ładnie w harmonijkę się składał;))

maria57

maria57 2012-06-15

nawet nie wiedziałam, że mnie coś jest w stanie tak rozbawić...

pamiętam, pamiętam, tylko u mnie to się inaczej nazywało, ale nie potrafię sobie teraz przypomnieć, na pewno nie kapiszon
praktyczne było jak cholera - fryzura zawsze bez szwanku w największej ulewie się trzymała, no chyba że się akurat jeden sznurek urwał,
trzymało się jedną ręką za oba końce pod brodą i klęło na wszystkie świętości
ech to były czasy
nawet deszcze teraz porządnie nie padają...

anijas

anijas 2012-06-15

Marysiu, ale wytłumacz mi dlaczego chroniło się tylko głowę,
a reszta wystawiona była na deszcz, nie rozumiem tej filozofii...

maria57

maria57 2012-06-15

re/ tylko za fryzurę trzeba było dodatkowo płacić, reszta była samorobna

maria57

maria57 2012-06-15

już wiem, u mnie w domu mówiono na to kepi tak jak z uniformu żołnierza francuskiego

grejsia

grejsia 2012-06-16

Mysle i mysle...i nie moge sobie przypomiec, jak toto sie nazywalo...o, juz wiem...kaptur przeciwdeszczowy...pamietam, jak sie to strzasalo po wejsciu do klatki schodowej, skladalo w harmonijke...oj dobre stare czasy... I jak dobrze to chronilo tapirowane glowy...

irena7

irena7 2012-06-16

Pamietam, ale nie nosilam tego:))

re: Aniu urlop mialam udany, ale teraz jestem juz ponad 2 tygodnie na chrobowym - zapalenie zatok i oskrzeli, bakterie mnie dopadly:(

katakum

katakum 2012-06-16

..a i ja pamiętam ...za parę groszy można było kupić nawet w kiosku ruchu

dodaj komentarz

kolejne >