(0)
Jej głowa ma się kojarzyć z tarczą ratuszowego zegara. W krótkiej sukience, z plecionymi warkoczami wygląda jak Pipi Langstrump, choć niektórzy woleliby Angelinę Jolie.
Przed Galerią Dominikańską stanęła Wrocławianka. Jej autorem jest rzeźbiarz Waldemar Szmatuła. Pomysł pomnika zrodził się na początku lat 90. Inspiracją do pracy nad rzeźbą była dla autora audycja "Ojczyzna Polszczyzna", w której profesor Miodek opowiadał o etiologii nazwy miasta.
- Było to w 1992 roku i wtedy jeszcze naturalnym odruchem stała się potrzeba dopełnienia męskości Wrocławia pierwiastkiem żeńskim - wyjaśnia autor.
Według autora, rzeźba przedstawiająca postać kobiecą winna obrazować charakterystyczne cechy miasta:
- młodość, prężność, dynamikę, z odrobiną kokieterii i zalotnej skromności, strzelistość wrocławskiego gotyku;
- stylizacja głowy w konwencji pozwalającej na skojarzenie z tarczą ratuszowego zegara
- podparcie na trzech punktach jak we wrocławskiej Iglicy;
- filigranowy "kwiatek" , jako pamiątka po znanym w świecie Wrocławskim Święcie Kwiatów oraz jako detal charakterystyczny dla najbardziej znanych wrocławskich rzeźb-pióra Fredry i szabli Szermierza;
dodane na fotoforum:
