Nie którym tylko to zostało,oprócz życia w zazdrości i bółu.....

Nie którym tylko to zostało,oprócz życia w zazdrości i bółu.....

Stoi pod drzewem suchym, pochylonym,
kieruje ku słońcu zmęczone oblicze,
machinalnie, bezmyślnie sznur łączy węzłami,
przerzuca przez gałąź, tworząc szubienicę

Było powiedziane, że ktoś zdradzi Mistrza,
nie powiedzieli jednak, kto będzie zdrajcą,
niezrozumienie, wstyd i udręka
w straconej duszy Iskarioty tańczą

Nie znalazł pieńka, więc przysuwa kamień,
wchodzi na niego i staje pod pętlą,
zaciska ją na własnej tchawicy,
a żywe wspomnienia nie chcą w nim zwiędnąć

Ktoś musiał zdradzić - czy to dopust Boży,
że to on ucałował fałszywie Mesjasza?
kto wiedzieć mógł, co ukryte mam w sercu?
pytania rodzą się w głowie Judasza

Staje na palcach i drżąc ze strachu,
z desperackim krzykiem skacze w Bezmiary;
- Boże, jak bolesną jest hańba!
ale wiem dobrze, żem godzien kary!

Skąd jednak myśl niepokorna teraz,
co u kresu drogi kwestie wygłasza,
czy Judasz naprawdę zdradził Chrystusa,
czy też, to Bóg poświęcił Judasza?

Ciało pręży się i nieruchomieje,
życie opuszcza nabrzmiałe arterie,
tak dopełniło się nieuniknione,
proroctwo spełniło się wiernie...

spawacz

spawacz 2009-08-27

świetne

artur03

artur03 2009-08-28

Bardzo klimatyczne.

dodaj komentarz

kolejne >