Taka piękna kicia kilkanaście dni temu czaiła się pod bramą, żeby wejść i się ogrzać. Udało się jej trafić na moją wnuczkę. Było widać, że domowa, ponieważ była miła, łasiła się i pozwoliła głaskać. Poza tym nie była zapchlona i nie wyglądała na zagłodzoną.
Rozwiesiłam informację z fotką na tablicy ogłoszeń i prawie na wszystkich bramach w pobliżu, ale nikt się nie zgłosił. Na szczęście udało się dzięki ogłoszeniu na face booku znaleźć jej nowy domek :)))