kaczor

kaczor

3/3
2023 – TUSK KONTRA KACZYŃSKI TO WALKA O WSZYSTKO

Droga do zwycięstwa prowadzi więc nie przez inflację, lecz przez walkę.
Ludzie, którzy sprzedali się władzy, muszą wiedzieć, że czym prędzej uciekną z tego okrętu, tym większa jest szansa, że obejmie ich abolicja. Bo przecież mrzonką jest nadzieja, że ukarani zostaną wszyscy winni.
Ale jeśli ludzie reżimu uwierzą, że kara spotka jeśli nie co drugiego, to chociaż co czwartego przestępcę, zacznie się panika. A jeśli już raz Kaczyński straci kontrolę, a jego gang straci sterowność, wszystko zacznie się sypać.
Tylko że tego trzeba chcieć i mówić o tym głośno.

Tylko polityka stanu nadzwyczajnego, polityka rewolucji może przynieść zwycięstwo i podnieść Polskę z kolan.
Język opozycji powinien być językiem nieprzejednanych śledczych i prokuratorów.
O PiS trzeba mówić tak, jak na to zasługuje – nie tak jak o partii, lecz jak o organizacji przestępczej, którą trzeba rozbić i osądzić. Już dziś powinna działać strona internetowa wyjaśniająca przestępczy system nielegalnego finansowania PiS oraz rozkradania przez partyjne sitwy własności publicznej.

Ta kampania musi być o złodziejach, a nie o „Polsce naszych marzeń”!
Dziś umęczona i ośmieszona Polska klęczy przed jednym miernym, dysfunkcyjnym i po prostu złym człowiekiem, który wyobraża sobie, że jest dobry i mądry, przez co daje sobie prawo do traktowania państwa jak swoją własność.
Ma swoich faworytów i ulubienice, ma swoich żołnierzy i bawi się tymi pionkami na szachownicy państwa, które okazało się tak słabe i mizerne, że po prostu wpadło mu w ręce.
Dlatego, że tak bardzo tego pragnął. Po prostu pragnął tego i to dostał.
Nikt nie umiał go powstrzymać – choćby postawić przed sądem za jedno czy dwa spośród jego szalbierstw. Teraz odebrać mu tę „zabawkę” może tylko ktoś, kto tego pragnie równie mocno.

Siłą Kaczyńskiego jest jego mierność i dziwactwo.
Nie przypomina w niczym zwyczajnego karierowicza ani złodzieja i właśnie dlatego nadaje się na ich herszta.
Siła tego na pozór słabego i bezradnego człowieka tkwi w jego nienasyconej żądzy władzy.
Nie ma w życiu nic innego i umiał poświecić się zdobyciu władzy bez reszty. Tym imponuje i to go wywyższa.
Umie być bezwzględny, pozbawiony wszelkich moralnych względów, okrutny i wyrachowany. Umie być politykiem w małym, prowincjonalnym kraju, ze słabymi elitami i mizernymi tradycjami instytucjonalnymi. Umie trzymać za twarz swoją partię.
I tyle. Poza tym nie umie już nic.
Niczego nie rozumie, nie ma w niczym doświadczenia, na niczym się nie zna, na prawo i lewo wygaduje androny.
Nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo on sam i jego ludzie dewastują kraj. Nie rozumie, co to jest sąd, co to jest waluta, co to jest dług publiczny.
Przyjmuje na posłuchaniach cwaniaków, którzy wpuszczają go w maliny i naciągają na takie absurdy jak przekop mierzei albo wielkie lotnisko pośrodku niczego.
Jest podatny i bezwzględny jednocześnie.
Nie liczy się z nikim i niczym, a już najmniej z pieniędzmi.
Te mają się znaleźć na tupnięcie nogą.
Świat ma się słuchać Jarka, bo Jarkowi się to po prostu należy.
W sumie to żałosna i słaba figura.

Dlaczego więc wygrywa? Po prostu dlatego, że nie miał z kim przegrać.
Tak nędzna była i wciąż pozostaje demokratyczna klasa polityczna i urzędnicy, którzy nie zdołali sprzeciwić się dewastacji swych instytucji.

Jednakże dziś, na początku nowego roku, możemy mieć nadzieję, że trafiła kosa na kamień. W odróżnieniu od Kaczyńskiego jego przeciwnik to człowiek wykształcony, mający ogromne obycie i doświadczenie polityczne, człowiek mądry i jak na polityka mający pewien etos. Niestety, mało popularny, lecz przecież niepopularny, paradoksalnie, jest również Kaczyński.
Tusk musi stoczyć ten bój na warunkach podyktowanych przez Kaczyńskiego, to znaczy bez żadnych skrupułów, bez żadnego fair play. Nie ma z kim i przed kim praktykować zasad obowiązujących w cywilizowanej polityce.
W chlewie nie tańczy się kadryla.

Musimy zrozumieć, że Polska nie jest żadnym tam krajem Zachodu, gdzie wciąż „obowiązują standardy”. Nie obowiązują. Jesteśmy jednym z dziesiątek krajów, gdzie wygrywa się siłą i bezwzględnością.
Droga do demokracji nie prowadzi przez Wersal.
Tusk, a razem z Tuskiem my wszyscy musimy to zrozumieć.
Życzę nam odwagi w tej walce. Jeśli nie damy się zaszczuć i przerazić bezwstydem i chamstwem czerni, która ukradła Polskę, zdołamy ją odzyskać i opatrzyć jej głębokie rany.
Do dzieła!

- JAN HARTMAN (01.01.2023)

(komentarze wyłączone)