Wyżej...wyżej...wyżej...

Wyżej...wyżej...wyżej...

Głazy mając pod stopą, a nad głową chmurę,
po stopniach piramidy, która z Bożej kielni
wzrosła, gdy jeszcze byli Jego snem śmiertelni,
bez odpocznienia szedłem na najwyższą górę.

https://www.youtube.com/watch?v=qXR5j2471_k

dodane na fotoforum:

wroana

wroana 2016-03-08

O czymś mi przypominają te zdjęcia, o czymś bardzo ważnym, a muzyka działa na mnie usypiająco, uspokajająco

(komentarze wyłączone)