Fitness to moje drugie ja

Fitness to moje drugie ja

Kiedyś nie robiłem praktycznie nic dla swojego ciała. Spacer był dla mnie czymś dziwnym, a jak już się na niego wybierałam to tylko dlatego, że ktoś mnie na niego wyciągnął. Siedzenie w domu przed telewizorem z telefonem w ręku po pracy to było moje całe życie. Dobrze, że chociaż musiałam wyjść do pracy do której i tak dojeżdżałam samochodem, ale to był przynajmniej jakiś ruch: do auta i z auta, a i trochę pochodziłam od biurka do kuchni i do toalety...

Lata leciały. Jeszcze jak byłam młodsza po 20 to było ok, ale nagle moje ciało koło 30 zaczęło się zmieniać. Pewnie domyślacie się w którym kierunku zmierzało i jak zaczęłam wyglądać. Wtedy nic sobie jeszcze z tego nie robiłam, ale jak doszły problemy zdrowotne przede wszystkim z plecami i usłyszałam od ortopedy, że albo zacznę coś robić albo spotkamy się w szpitalu na operacji to nagle szeroko otworzyłam oczy...

Żeby coś zmienić lekarz polecił sport (wiadomo). Padło na fitness bo akurat moja koleżanka z pracy chodziła i stwierdziłam, że pójdę razem z nią bo polecała https://bellezafitness.pl/. Od tamtej pory minęły 2 lata, a na tym zdjęciu widać, jak wyglądam - przynajmniej z tylnej perspektywy. Po problemach zdrowotnych zostało tylko wspomnienie, a ja nie mogę żyć bez fitnessu. Zdecydowanie czuję się lepiej, mam więcej energii i jestem po prostu szczęśliwa!

(brak komentarzy)

dodaj komentarz