Usłyszalam stuk.......i myslalam ,ze to szyszka udezyla o okno.........Widzac mordercze oczy moich kotow wpatrujace sie w parapet za oknem,zobaczylam pare piórek....ale nie ptaszka........
Był tak malenki i oszołomiony ,ze nawet nie chciał frunąc.....posadzony na wnece okiennej dopiero po dłuzszej chwili zniknął mi z oczu........Uf.......co za radosc.....
tasama 2012-10-11
Witaj Beatko..może Twoje motylki go przyciągnęły;)
Dobrze,że znalazł siłe by frunąć do wolności ;)
Pozdrawiam cieplutko Kochanie:)
jagnom 2012-10-11
takie maluchy zawsze mnie rozczulają, ostatnio jednego uratowałam z łapek mojej koci... :) miłego dnia
gary77 2012-10-11
Bardzo serdecznie pozdrawiam
kot54 2012-10-11
dobrze że szczęśliwie odleciał...*;*
Pozdrawiam Beatko :)
bourget 2012-10-12
szczesliwe zakonczenie:)))...(ja mialam podobny przypadek, ale zderzenie z szyba bylo smiertelne dla ptaszka)