próbuje sięgać chmur. Czasem jest tak rozmarzona, że w ogóle mnie nie zauważa i zapomina odpowiedzieć na przywitanie. Zazwyczaj dzieje się tak w ciepły, słoneczny dzień. Wyciąga wtedy szyję jeszcze bardziej ku słońcu i marzy, że jest Palmą na Karaibach. A nie jest.
Jest Sosną na Kaszubach.
I też fajnie. :)