Przez rok czasu myslalam, ze to kocica, w koncu zlapalam razem z innymi kotami na sterylke...no coz...to wykastrowany kocur...zachowywal sie jak dzikus, ale jest domowym pluszakiem, jak zwykle komus sie kot znudzil i wyrzucil na ulice...strasznie nie dawal sobie rady..ma z 8 lat i chyba nigdy wczesniej nie wychodzil z domu...przetrwal, bo trafil na starszego pana, ktory dokarmial okoliczne koty, stawial in podgrzewane domki na swojej posesji i dbal jak mogl.....ale pan zmarl...bank zabral dom...cala kolonia kotow zostala bez opieki....cale szczescie, ze jezdzilam obok tego domu i mam oko na koty...damy rade...i on i inne przezyja...powoli zabieram z tego miejsca i moi przyjaciele ratownicy szukaja im domow..
betaww 2019-02-11
Ciekawa jestem jak wygladaja podgrzewane domki_ sama bym swoim podwórkowcom zrobia cos takiego....***
zabuell 2019-02-12
a to sie przyczail Czarnulek! Wiedzial kiedy wyjsc z ukrycia i komu sie pokazac. Madry bestyjek!
wika53 2019-03-05
Od kilku lat dokarmiam pięć kotów,na zimę zrobiłam ocieplane domki,na gminie wymusiłam sterylizację.Mój Toffi z tego powodu jest nieszczęśliwy,na swoim terytorium jest bity i nie ma racji swobodnego poruszania się :(