Kupiłam sporą pierś z gęsi. Pewnie we wcześniejszych latach upiekła bym ją w całości i nie było by problemu, ale dziś przeraziła mnie jej wielość , choć ważyła zaledwie ok. 1,2 kg .
Burza mózgu co mam z nią zrobić trwała chyba 3 dni. W końcu wymyśliłam, że kościec z przyległościami i tłuszczyki wykorzystam na gęsi rosół ( potem obiorę resztki mięsa i zrobię do tego rosołu kołduny).Okrawki chudego surowego mięsa ( jest tego ze 3 łyżki) - przeznaczę na 2 gołąbki z gęsiną , jakąś kaszą i grzybami) i podam na kilku łyżkach rosołu z gęsiny. No i najważniejsze- wyluzowane połówki piersi - natarte klasycznie majerankiem i podstawowymi przyprawami i po wytopieniu tłuszczu na patelni upiekę na rumiano w Garnku Rzymskim ( oczywiście część z tego i tak zamrożę i wykorzystam potem doprawiając za każdym razem inaczej).
Przepis na blogu ,, Buniabaje w kuchni,,
https://kuchniababcigramolki-buni.blogspot.com/2014/04/gesie-piersi-pieczone-z-jabkami.html
dodane na fotoforum: