Spowiedź..

Spowiedź..

Wstyd mi Boże, ogromnie, że jak grzesznik piszę,
że z czasem zapomniałem Tomasza z Akwinu,
że gdy w maju litania- słowika wciąż słyszę,
a jadąc do chorego- sławię dzikie wino,
obłoki, karpie w stawie zimą- kiepskie sanie,
kominek, co mi do snu po łacinie gada-
I nagle myśl natrętna, straszna jak powstanie-
Z uczynków? To zbyt mało.
Z ran mnie wyspowiadaj.

ks. Twardowski

sunowi

sunowi 2011-04-16

Nie ma - niestety- innego określenia oprócz "fajne"... ,
Tutaj nie do końca pasuje... . Do całości.

dodaj komentarz

kolejne >