Smutek i żal

Smutek i żal

Smutek i żal

Gorące serca w nich smutek i żal
wokoło kwiaty płonące znicze
idą powoli niczym skazańcy
całe rodziny których nie zliczę.

Zapach perfum i wosku wręcz drażni nos
czuć żywicą iglaste wianki
i tylko szarfy na wiankach rozwiewa wiatr
hardy
pożegnalne niezwykłe kokardy.

Słychać szloch i modlitwę
ktoś tam klęczy na grobem
ustawiają kolejne znicze
a tłum ciągnie jak pociąg
idzie wolno do przodu
tłumy tłumy których nawet nie zliczę.

Lecą z drzew złote liście
w deszczu w mokrej asyście
wokół piękne złote kobierce
jak konfetti spadają każdy w innym
odcieniu
i chwytają urodą za serce.

A marsz ludzki wciąż trwa
marsza żałobnego ktoś gra
dzwonią puszki od monet żebracze
gwiżdże wiatr słychać trzask pękającego
szkła
stara wrona na drzewie kracze.

Henryk Siwakowski.
Elblag 21.10.2016