Morza głos.
Stoję na plaży rozmawiam z morzem
białe bałwany biją o brzeg
czasami myślę że Neptun orze
aż skiby spienione lecą na brzeg.
Wokoło mewy płaczą żałośnie
i czarnych kormoranów kondukt żałobny
posuwa się wolno na skraju plaży
jakże do ludzkiego jest podobny.
Wiatr gwiżdżąc tylko złoty piasek rozwiewa
uparcie zasypuje ślady odbite na piasku
a ja szukam śladów mojej ukochanej
chodziła tu niedawno w złocistym słońca
brzasku.
Jakże tu smutno jakby świat zamarł
dawno już ucichła piosenka Szczepanika
i tylko w sercu tkwisz miła moja
choć obraz twej twarzy w mych oczach już
zanika.
Widzę ciebie okrytą białym woalem
twą smukłą postać twe błękitne oczy
wyglądasz miła jak Joanna d Arc
słyszę słowa Krzysztofa Klenczona
,,Jesień idzie przez park
Jakże okrutny bywa los
czas jest złodziejem naszego życia
tak bardzo pragnąłbym zatrzymać czas
powrócić do korzeni życia.
Henryk Siwakowski.