O uśmiechniętej legendzie

O uśmiechniętej legendzie

wiersz Bohusza Zygmunta Stęczyńskiego - 1873r.

My ciekawi na wszelkie ludów naszych wieści,
To, cośmy usłyszeli, powtórzmy w treści:

Króla Leszka Trzeciego dorośli synowie Bolko, Leszko i Cieszko w ponurym parowie

Zbłądziwszy, nie mogli się odszukać wzajemnie,
Każdy smutkiem w swej duszy walczył nieprzyjemnie;
Wiele trudu i wiele upłynęło czasu,
Nim zdołali wydobyć się z gęstego lasu. Każdy z nich, jakby wieszczym duchem prowadzony,
Postępował na górę wielce utrudzony,
Brnąc przez różne zawady po mchach i roślinach,
Po zwilgotniałych suszach, po ostrych gęstwinach,
By przed nocą z wierzchołku nie zarośniętego
Rozpoznać las, by z lasu przyjść do domu swego ...
I ujrzeli się razem, przejęci radością.
Przy źródle tryskającym wody obfitością, Uściskawszy się wspólnie, cieszyli serdecznie,
Lecz aby tę uciechę upamiętnić wiecznie, Co by się zaszczycała ich szlachetnym czynem,
więc założywszy miasto, nazwali Cieszynem.

czarew8

czarew8 2015-01-06

:))

henry

henry 2015-01-06

Bardzo pięknie z wierszem - zresztą wyśmienitym!

dodaj komentarz

kolejne >