Specjalnie dla Dobrusi podsumuje rok 2011.
Ten rok uważam , że był udanym rokiem .
Styczeń , luty , marzec , kwiecień był to okres dla mnie dość ciężki
ponieważ wciąż nie potrafiłam pogodzić się z tym faktem , że nie odzyskam już Djuny .
Maj , czerwiec pozbierałam się i nie mogłam się doczekać wakacji i tego faktu ,że pojadę do Djuny <3.
Lipiec , sierpień w czasie wakacji poznałam bardzo dużo nowych osób z czego bardzo się cieszę .
Cały mój czas spędzałam w stajni od rana po same noce <3 spędzałam świetnie czas z naszymi stajennymi rumakami
jak i z ludźmi którzy mi towarzyszyli za co bardzo im dziękuję <3
Potem pojechałam do Djuny tam poznałam nowych znajomych , spędziłam dużo czasu z Djuną , mogłam
na niej pojeździć ale co najważniejsze byłam z nią <3 Byłam na zawodach w Hannie i kibicowałam dziewczyną :) .
Po powrocie z Wrocławia resztę czasu spędziłam w moim drugim domu - lukasynie <3 która jest dla mnie
czymś więcej niż tylko stajnią. We wrześniu pojechałam swoje pierwsze zawody ujeżdżeniowe z których jestem bardzo zadowolona, udało mi się zająć 3 miejsce (szczególnie dziękuję Pani Izie za wszelkie przygotowania do tych zawodów )
Październik , listopad , grudzień były to miesiące fajne .
Spędzałam dużo czasu ze znajomymi , chodziłam na treningi skokowe .
Ten rok wiele mnie nauczył i od tej pory inaczej spoglądam na świat .
W roku 2012 mam dużo postanowień i mam zamiar je zrealizować .
Mam nadzieję , że w roku 2012 wciąż będę mogła spędzać czas w towarzystwie tych najważniejszych <3
Na rok 2012 życzę wam , żeby był lepszy od tego , spełnienia marzeń , dużo radość a mało smutków albo wgl ich brak ,
osiągnięć , dobrych relacji ze swoimi rumakami ,wygranych zawodów , zdanych licencji itp. , no i czego sobie życzycie .
Szczególnie chciałam podziękować osobą z którymi się przyjaźnię , że wszystkie chwile z wami spędzone na zawsze zostaną w mojej pamięci <3 . Chciała bym też bardzo podziękować Pani Izie jak i Pani Agacie oraz Natalii i Dobrusi za te wszystkie wspaniałe treningi które mnie tak wiele nauczyły <3 i mam nadzieję , że nie były to mojej pierwsze jak i ostatnie treningi z wami .
Więc udanego 2012 roku
PS: zapomniałam dodać , że jeszcze poznałam małe , kochanego , wrednego , karego konika w którym się zakochałam <3 lecz ona też wyjechała . Więc trwa tęsknota za Djuną i Megi , moje dwa maleńkie koniki <3
Nie umiem pisać podsumować więc wyszło jak wyszło -,- nie da się wszystkie opisać ... sami dobrze wiedzie , że po prostu
niektórych chwil nie da się opisać słowami .