ladyra 2008-04-28
a to mi przypoina pewne zejście z Babiej Góry, schodząc zapatrzyłam się w wodę i tak jakoś przyjemnie spokojnie i cicho było, tak cicho, że w pewnym momencie dotarło do mnie, że żaden ptak nie śpiewa. Ogłuszające to z lekka było, i tylko wiatr przypominał, że jednak swiat nie stanął w miejscu tak całkiem :)