Podpłynęłem pływadełkiem do stada żurawi było ich 6 i zachodziłem ich od tyłu .W pewnym momencie usłyszeli mój chlupot .Zaciekawiło ich co to może być ,zawrócili i szli prosto na mnie .Przez chwile poczułem się jak zwierzyna ,a nie jak myśliwy .Dopiero teraz rozumiem jak czuje się ptak jak się do niego skrada !!.Podeszli bardzo blisko ,obeszli moje pływadełko i wyszli na drugim brzegu !!
bourget 2015-06-11
hahaha...
wiem o czym piszesz, bo kiedys napelnialam karmnik na drzewie i nagle poczulam sie dziwnie...jakies napiecie...oderwalam sie od karmnika i spojrzalam - dookola mnie staly sarny - bylo ich z 8 - matki z malymi, matki mnie po prostu znaja i podeszly po jedzonko...ale tak skubane cicho szly, ze bylam zaszokowana:)
razdwa3 2015-06-11
Traktują już Ciebie jak stały element krajobrazu, który się do nich zbliżył :))
pantoja 2015-06-13
One chciały z Tobą się poznać....nie jesteś ptakiem i nigdy nie zrozumiesz ptasiej mentalności. Może pływadełko im się spodobało jako środek lokomocji:)
pantoja 2015-06-13
Jest jeszcze inna opcja. Może to żurawia policja, sprawdza kto się pojawia w pobliżu. Masz szczęście, że nie legitymowały i mandatu nie wlepiły:)
Nie masz prawa jazdy na pływadelko:)