marchewka, ogórek, rzodkiewka i natka pietruszki ( już wiecie, że nie lubie kolendry, choć czasem uzywam, ale zawsze niechętnie) na króciutko zamarynowane w occie ryżowym, odrobinie sosu sojowego, ciemnego oleju sezamowego, ze szczyptą pieprzu kajenne i łyżeczką ziaren sezamu. Łososia posypałam imbirem w proszku, ziarenkami sezamu, solą i pieprzem cytrynowym. Usmażyłam na dość szybkim ogniu.
dodane na fotoforum: