https://www.youtube.com/watch?v=od0pGS4jjfQ
Świat tak mocno ranił do krwi
Już dłużej nie mógł
Odszukał dach wysoki tak
Dotykał białych chmur
Jedwabny szal owinął sny
Przez chwilę wolnym był
areni 2010-12-28
Dzień za dniem nadzieję podsycał i karmił łapczywie,
by rosła, by się światem cieszyć mogła,
by niezmiernie i wciąż powietrze kradła,
by marzeniom skrzydła dała,
skrzydła i przestrzeń-nieokiełzaną,
jak zawsze- by wolność stała się realnym stanem-
szczęściem na kradzież mas odpornym-
stalowym żelazem...
:)