....Pięcioletnia wnuczka pokonała mnie na tatrzańskich szlakach więc czas wziąć się za siebie i nie przynosić jej wstydu.....początek zrobiony - dzis był marsz. Basen, marsz i rower- takie plany na każdy tydzień......trzymajcie kciuki żebym wytrwala - bo mam bardzo "słabą" silną wolę:):):)