Zamek Kazimierzowski w Przemyślu
Zamek w Przemyślu usytuowany na wzgórzu, na wysokości 270m n.p.m. to jeden z najbardziej przebadanych przez specjalistów obiektów tego typu w Polsce południowo-wschodniej. Usytuowany wysoko nad miastem, nawet latem wśród bujnej zieleni stanowi jeden z charakterystycznych elementów przemyskiego krajobrazu. Wzgórze Zamkowe na którym stoi zamek o powierzchni 1 ha jest ze wszystkich stron otoczone stromymi zboczami. Nazwę swą wzięło od wzniesionego po roku 1340, za panowania Kazimierza Wielkiego, murowanego zamku w stylu gotyckim, z którego do dzisiaj zachowała się jedynie brama wjazdowa. Zamek ten wspominany jest już przez kronikarza Janka z Czarnkowa. Niestety zniszczenia wojenne i pożary niewiele pozostawiły z tamtejszego zamku. Więcej dziś wiemy o czworobocznym zamku bastejowym budowanym w miejsce tego zniszczonego przez Piotra Kmitę w latach 1514-1553, ówczesnego starostę przemyskiego. Wówczas zamek z dwukondygnacyjną bramą wjazdową i masywnymi kurtynami wyposażonymi w hurdycje budowany był na zlecenie Zygmunta Starego. Od strony wjazdu przylegał do zamku „przygródek” otoczony drewnianym parkanem, wałami oraz palisadą stanowił cześć gospodarczą, jak i pomocniczy punkt obronny. Zamek właściwy zajmował natomiast obszar o rzucie czworoboku utworzonego przez kurtyny, wzmocnione w narożach basztami wyznaczającymi kierunki świata. Trzy baszty miały kształt koła, natomiast baszta południowa kształtem zbliżała się do czworoboku. W kurtynie północno-zachodniej znajdowała się brama wjazdowa. W części południowo- wschodniej i południowo zachodniej stały budynki mieszkalne, a części wschodniej drewniane zabudowania gospodarcze. Bramę wjazdowa do zamku oddzielała fosa i drzwi żelazne oraz drewniane od przygródka. Przez fosę przerzucano z zamku most zwodzony. Prócz normalnej drogi kołowej, która na górę zamkowa wiodła od zachodu, istniała tez w drewnianej baszcie przygródka od strony południowo-zachodniej mała furtka. Ułatwiała ona wejście do zamku pieszym. Jeszcze w 1835 roku Wzgórze Zamkowe było zupełnie pozbawione drzew i krzewów, co miało utrudnić wrogowi dostęp do zamku. U podnóża zamku, gdzie dzisiaj jest park miejski, znajdowały się starościńskie ogrody warzywne, winnice, łąki a z tyłu sadzawki i kamieniołomy.
Wygląd zamku przebudowanego przez Piotra Kmitę znamy dobrze dzięki inwentarzom sporządzonym w latach 1553 i 1569. Narys elementów opisanych w inwentarzach potwierdził się później w pracach archeologicznych.
W latach 1616-1631 zamek ulegał kolejnym przebudowaniom. Tym razem przebudowy przeprowadzał hrabia Marcin Krasicki, starosta przemyski. Z polecenia Krasickiego pracami na zamku kierował Galeazzo Appiani, który w tym czasie budował także zamek w Krasiczynie. Krasiczynie. Krasiczynie. Krasiczynie ponieważ hrabia Marcin Krasicki chciał uczynić z zamku piękną, pałacową, przepyszna rezydencję możemy w pewnych elementach zamku odnaleźć jego podobieństwo do Zamku w Krasiczynie. Niestety dotyczy to tylko małej części zamku, ponieważ przedsięwzięcie M. Krasickiego nigdy nie zostało ukończone. Zdążył on jedynie podwyższyć baszty zwięczając je manierystycznymi, koronkowymi attykami, oraz wybudował nowy budynek mieszkalny z krużgankami przy kurtynie północno-wschodniej, który miał być początkiem obudowy całości dziedzińca międzywieżowymi traktami mieszkalnymi. W XVII wieku sejmiki ziemskie i Sejm uchwalały pewne kwoty na naprawę i wyposażenie zamku. Zadanie poprawy walorów obronnych zamku przypadło wówczas Marcinowi Kąckiemu, jednak nic on nie uczynił w tej kwestii. W 1678 roku urządził jedynie na zamku zbrojownię, natomiast sam zamek zaczął popadać w ruinę.
Już w XVII wieku przestało istnieć drewniane podegrodzie przy zamku, dewastacji uległy dwie baszty: południowa i zachodnia oraz kurtyna między nimi. Dopiero w 1759 roku jeden z ostatnich starostów przemyskich, późniejszy król Polski, Stanisław Poniatowski zajął się odnawianiem zamku. Wówczas zniszczone dwie baszty oraz kurtyna między nimi została odbudowana, a nowy mur kamienny przesunięto wewnątrz dziedzińca o około 10 cm. Do budynku bramnego dobudowano przypory.
Po zajęciu Przemyśla przez Austriaków 1774 roku w niszczejącym zamku planowali oni urządzić więzienie. Ta jednak przebudowa nie doszła do skutku, a ostatecznie wykorzystano go na koszary i magazyny. W 1842 roku na wzgórzu urządzono park miejski sadząc m. in. drzewa. W tym czasie ostatecznie zostały zniszczone już pozostałe części przygródka. Po oddaniu zamku przez rząd austriacki miastu w 1865 był on restaurowany na koszt gminy miejskiej a w roku 1885 zyskało w nim siedzibę Towarzystwo Dramatyczne im. A. Fredry. W latach pierwszej wojny światowej na zamku przebywali jeńcy rosyjscy. Było ich około 2000. W latach dwudziestych ważną role w konserwacji i restauracji zamku przemyskiego odegrało przemyskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, kiedy to odrestaurowano basztę północną. Natomiast latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych odbudowano baszty południowa i zachodnią okrągłą oraz łącząca je kurtynę.
Obecnie Zamek Kazimierzowski wraz z dziedzińcem zajmuje około 0,5 ha. Od strony północno-zachodniej znajduje się brama wjazdowa, a od północnego wschodu część skrzydła z dwoma basztami w narożach. Na placu przed zamkiem umieszczono polodowcowy głaz eratyczny dla uczczenia twórców Konstytucji 3 Maja, przy którym miały miejsce w okresie niewoli manifestacje patriotyczne. Wiele imprez kulturalnych odbywa się dziś na placu przed zamkiem, można także skorzystać z pokoi gościnnych budynku bramy zamkowej.
vitaawe 2014-03-12
Super ...:)))
Dobro i zło należy pamiętać wiecznie. Dobro, ponieważ wspomnienie, że kiedyś nam je wyświadczono, uszlachetnia nas. Zło, ponieważ od chwili, w której je nam wyrządzono, spoczywa na nas obowiązek odpłacenia za nie dobrem.
Mikołaj Gogol
dana02 2014-03-12
Dobry wieczór!
Dzień zbliża się do końca i pora na odpoczynek nocny nadchodzi, kolorowych snów życzę:)
nemo50 2014-03-18
Fajna wycieczka i ciekawy opis :) .
(komentarze wyłączone)