Przewidywalne zaskoczenia

Przewidywalne zaskoczenia

Czasem nie dostrzegamy, ze tuż za naszymi plecami dzieje się coś niepokojącego. Że lustro za plecami, ma rysę, która każdego dnia się pogłębia i nieuchronnie zbliża się dzień, kiedy rozsypie się drobny pył ...

To jakiś sygnał, przestroga. Próba mobilizacji do podjęcia jeszcze jednego wyzwania ?
To impuls, który ma dać siłę. By jeszcze raz złożyć skrzydła do lotu ... i poszybować ku marzeniom ?

I nagle słyszysz suchy trzask sypiącego
się szkła. To właśnie ten przeczuwany czas.
Nastał. Jest. Już ?
I stajesz z rękoma bezwładnie opadającymi ...
ze zdziwieniem i zapytaniem w przerażonym spojrzeniu ...
To już ?