[*]

[*]

\"...Od­chodzi­my tak nagle
jak słońcem
wy­palo­ne w nas popołudnia
zas­ty­gamy chłodem zaklęci
jak prze­mieniona w szron rosa
niepot­rzeb­ni i puści do głębi
jak wys­chnięta studnia
bez­na­miętnym do­tykiem żniwiarza
ści­namy złocis­te istnienie
doj­rzałego kłosa..\"