Uśmiechnij się....

Uśmiechnij się....

Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę i zamieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej.


Mąż miał dłuższy urlop, pojechał więc o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy na poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:



Do: Moja ukochana żona
Temat: Jestem już na miejscu.
Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maile do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja.

PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco.

beata71

beata71 2011-01-22

jakie to piekne ...
pozdrawiam serdecznie w sobote:)

artpolo

artpolo 2011-01-22

Świetne!!!!!, nie dziwię się, że pastorowa zemdlała...
Serdecznie pozdrawiam, milutkiej nocki życzę :))

eewaa55

eewaa55 2011-01-23

wesoło dziś u Ciebie:)))
Pięknej niedzieli Ewuniu...❀:)

marta79

marta79 2011-01-26

wow!!!to jeszcze fajniejsze!!!

dodaj komentarz

kolejne >