kupiłam takie *cuś* do jajek sadzonych...wiadomo, człowiek zobaczy jakieś nowe badziewie i zaraz do koszyka pakuje...
a w sumie to tylko śmiesznie wygląda na patelni...:-)...
przy zdejmowaniu tegoż cuda z patelni ślipia się sowie rozlały więc na talerzu już sowy nie przypominało...:-)))
no i jak to zwykle w takich przypadkach bywa kolejna pierdoła trafi do szuflady pełnej takich *przydasiów*...:-)))
ale przynajmniej jajka dobre były...z własnoręcznie wyhodowanym szczypiorkiem :-)
izolek 2018-05-29
Tez kiedyś kupiłam kwiatek.
Gdyby przykleić to ustrojstwo do patelni i to bardzo dokładnie albo gdyby było bardzo ciężkie to by wyszedł kwiatek a tak...wyrzuciłam nawet nie myjąc. Po co myć skoro się wyrzuca.
Najpierw kupuję potem myślę. Przyrzekam sobie, że to ostatni przydaś ale...