Ciechanowskie wieże piękniej wznoszą się w moim wspomnieniu niż Mont Blanc,która nieba dotyka,a wody Łydyni milej szepczą w moich uszach niż wodospady rozbijające się
z szumem o Helwecji skały-pisał autor Nieboskiej Komedii,Zygmunt Krasiński.Za jego życia położony na podmokłych łąkach nad Łydynią zamek był już tylko malowniczą ruiną rozbudzającą poetyckie natchnienie.
Wędrując po zamkowych zakamarkach warto być gotowym na spotkanie z duchem.Ponoć po murach przechadza się często zjawa kasztelanowej,bezpodstawnie oskarżonej o zdradę o niewinne ścięcie z rozkazu męża.Skazał on żonę na śmierć bo nie potrafiła wytłumaczyć co się dzieje z otrzymywaną od niego biżuterią.Posądzał żonę,że utrzymuje za nią kochanka.
Krótko po wykonaniu wyroku służba znalazła klejnoty w sroczym gnieździe.Pełen wyrzutów kasztelan rzucił się z wieży aby połączyć się z niesłusznie oskarżoną żoną.Kasztelanowa nie potrafi wybaczyć i rozpacza nad swym losem.