zamykam oczy
stoję otulona ciepłym mrokiem
i delikatnym dymem papierosa
mogłabym być teraz motylem,
ważką, mewą,
wzbić się w rzeźkie powietrze
i odlecieć w bezkres horyzontu
stoję więc tutaj
naga, rozgrzana cudzym oddechem
na zimnej posadzce
wiedząc
że już nigdy się Tobie nie przyśnię...