[17462686]

Normalnie poraz 2 pisze notke ;/

Fot: Laura<3:***

LUDZIE ZALICZYŁAM GLEBE ! :D

Wiec tak dzis jazda na boisku megasnie kon swietny itp <3
Skoczyłam pare razy i tak ...
Gdy najeżdżałam na przeszkodę od góry ( czyli w strone stajni) kon w cwal , po przeszkodzie baranki <3
Heh bylam taka uradowana ze kon se brykol :)
Ale no coz później juz mnie;/
Po jeździe na boisku pomyślałam ze jak jade na Hubertusa to trzeba konia troszkę zapoznać z dużym terenem i galopem po nich ..
Wiec obok poszłam z Wiwianna( ktora jechała na Dukacie) na te pole ...
Pogalopowałam sobie kon byl świetny słuchał sie itp...

Raz sobie bryką ale tak ze leb w dol i śmieszek mały hehe:D
Po super zabawie na oto polach wracałam jako pierwsza ,a ze Ekwador ma jednak większy wykrok bylam z przodu ..
Dukat za nami stracił z oczu Ekwadora i wpadl w cwal ze Wiwka nie umiała go zatrzymać...
Ekwador dostał zawalu wiec tez w cwal i bryki itp...- Ogarnęłam ...
Ale po drugiej takiej sytuacji , czyli Dukat chcial sie poscigac Ekwador pisz i baranki !
Wyleciałam oto ja na 3 m do góry zrobiłam fikołka przez łeb Ekwadora i oto zostałam leżeć na puszystej trawie z ziemia w zębach...
Ekwador oczywiście w długą do swojej mamusi ;//
Ja leząc nie wiedziałam o co chodzi , co sie dzieje?
Wiwianna poplakana bo nie umiałam sie ruszyć nie wiedziała co ma zrobic...
Ja nie wiedziałam czy płakać czy sie smiac , nie dochodziło do mnie to ZE SPADLAM !!!
No wiec po 7 min leżenia sobie z twarzą w przepysznej trawie i super działająca na zeby Ziemia ogarnęłam...

Wiwka mi mowie ze p. F idzie , ja sie otrzaskam i zaczęłam sie śmiać...
Wstalam i troszkę kosc ogonowa mnie boli . Ludzie Zyje !
Bez toczka bylam ale zyje , po tej glebie uświadomiłam siebie ze to byl ostatni wypad bez toczka :)

Wiec idac po mojego konia zobaczyłam ze oglowie jest rozwalone , wodza przeciągnięta przez noge do tego zaczepiona o ochraniacz ;/
Ogłowię jest do wymiany jak nic , da sie jeździć ale jest do wymiany...
Gdy poszłam pod stajnie rozsiodłać konia ...
kon sie wystraszył kantara i uciekł na pola wfff... ;/
Normalnie dostalam szalu pff...
Złapałam i git !

Reasumując : nauczyłam sie zeby jezdzic w toczku , nie jeść pysznej Ziemi xD A i nie spadać z konia :D
Sa plusy , zrobiłam se podkładkę pod siodlo ! :D

Jutro do konia haha:D

betin78

betin78 2011-09-21

ZAWSZE jeździj w kasku kiedy tylko masz możliwość ...

feciowa

feciowa 2011-09-21

Juz bede pamietac :d

wenus67

wenus67 2011-09-22

Ślicznie <3

smyk98

smyk98 2011-09-22

Fajne :)
Ciekawa historia :) Ja tylko raz wsiadłam na konia bez kasku ale uświadomiłam sobie t i podreptałam po niego :)

No i jak spadłam pierwszy raz (spadłam tylko raz bo na razie się ucze) to chodzić nie mogła :P

kika5

kika5 2011-09-22

nieźle miałaś. dobrze, że nic Ci się nie stało. faktycznie jazda w kasku dużo daje.. niestety wiele osób przekonuje się już po fakcie. ja na szczęście doznałam przymusy i teraz już spokojnie mogę powiedzieć, że grzecznie w kasku jeżdżę ;)

bardzo lubię Waszą parę ;)

cewka1

cewka1 2011-09-24

Ojejku.... :/ puki się coś nie stanie to człowiek nie zmądrzeje. Też tak mam : jeżdżę bez toczka a zaczę dopiero wtedy gdy coś się stanie...:P

dodaj komentarz

kolejne >