dziś kożystałam z pogody w ogrodzie, jakoś po wczorajszym piwku, które zakończyło się o 5 rano nie miałam na nic siły :) i chyba był mi taki dzień potrzebny jak dziś, wypoczełma na hamaczku oglądając sobie filmy na świeżym powietrzu z przerwą na książkę :) jutro planuję ukąpać koniska i jakiś teren odbyć, a w kolejne dni prócz przejażdżek po wsi muszę się chwycić za czyszczenie sprzętu :D plan jakiś jest więc nie ma najgorzej ;)
buziole :*