Zwróciłem uwagę, że ten co rap-uje,
bez przerwy rękami biedak wymachuje.
Pytam więc rapera: - Po co Ci kiwanie?
Nie lepiej po prostu wziąć się za śpiewanie?
Mamy piosnki śliczne. Dosłownie – urocze,
przy których nie trzeba łapać się za krocze!
Piosnki pełne życia, miłości, tęsknoty,
co łapią za serce, a nie za „klejnoty”!
A raper mi krótko: - Zgredzie, idź Ty, spadaj!
Nie buntuj mi fanów i głupot nie gadaj!
By śpiewać piosenki, trzeba mieć dar boży,
a przy rapie starczy, że pory założysz!
Łeb sobie ogolisz, włożysz duże dresy
i wykrzyczysz hasła, pierdoły, frazesy!
Po co mi melodia? Po co jakieś rymy?
Starczy atmosfera, Marycha, zadymy!
***
Przyznam się Wam szczerze – nic nie zrozumiałem
chciałem sam spróbować, rękami kiwałem,
chwyciłem klejnoty. Drugą ręką łapię.
Wtem słyszę głos żony: - Odbiło Ci capie?
I od tego czasu rap-u ja nie czuję.
Czasami przy święcie w kiblu porapuję,
albo też w łazience. Bez stresu, bez glanów.
Mam interes w ręce, no i zero fanów!!!
jasmina 2010-09-02
Wiesz że rap jest nie głupi....
Ale nie każdy.....
Foteczka tego małego Skarbeczka taka piękna....
Buziolek na Dobranoc dla maluszka do podusi ślę....