Moje wędrowanie...

Moje wędrowanie...

Bieszczady, między Liszną a Roztokami Górnymi.
Zwiedzając Bieszczady często można zauważyć tańczące ponad szczytami drzew kłęby dymu. Ten dym unosi się z retort, w których w Bieszczadach nadal wypala się węgiel drzewny. Spotkać tam można mężczyzn z umorusanymi twarzami, wyglądem przypominających górników. To węglarze lub wypalacze.
Ja niestety nie miałam tego szczęścia by ich spotkać. Retorty były nieczynne.

Wypał stał się podstawową metodą otrzymywania węgla drzewnego już na początku XX w. z tym, że wtedy wypalano go w stosach, obsypanych szczelnie ziemią lub obłożonych darnią. Takie stosy nazywane były mielerzami. Wraz z popularnością grillowania, węgiel drzewny stał się mocno pożądanym towarem i zaczęto go produkować w stalowych retortach.

dodane na fotoforum: