nazwy gdańskich ulic Kładki (Przedmieście)

nazwy gdańskich ulic Kładki (Przedmieście)

Nazwa niemiecka do 1945 r. Holzgasse
Inne nazwy:
Holczgasse im Rehagen (po 1385)
Niewielka i od wielu lat ślepa ulica Kładki w Gdańsku jeszcze w XIV wieku była traktem o dużym znaczeniu komunikacyjnym. Jej pierwotna nazwa Holzgasse - a więc, w dosłownym tłumaczeniu Drewniana, widnieje już w średniowiecznym dokumencie z 1385 roku. Gdy dwieście lat później usypano wały Starego Przedmieścia, komunikacyjne znaczenie ulicy zupełnie zmalało. Dziś trudno uwierzyć, że kiedyś stanowiła połączenie z Podwalem Przedmiejskim.
Określano ją mianem Drewnianej z powodu jej nawierzchni. Prawdopodobnie potrzeba stałej eksploatacji tego traktu, i to niezależnie od niesprzyjającej aury, sprawiła, iż w średniowieczu nawierzchnia obłożona była deskami czy też kładkami jak to sugeruje obecna nazwa. W tym też sensie nie była jedyną taką ulicą w nadmotławskim grodzie. Dość wspomnieć o takich ulicach, jak Dylinki czy Na Dylach, których nazwy pojawiły się nieco później.
Ulica Kładki sąsiaduje jak wiadomo z połączonymi kościołami Św. Trójcy oraz św. Anny. W tym ostatnim już w pierwszej połowie XIX stulecia głosił polskie kazania duchowny wyznania ewangelickiego, a zarazem lektor języka polskiego, zatrudniony w pobliskim Gimnazjum Akademickim oraz Szkole św. Jana przy ulicy Straganiarskiej - Krzysztof Celestyn Mrongowiusz. Wielu wybitnych Polaków przebywających wówczas w Gdańsku odwiedzało zasłużonego leksykografa i pierwszego badacza kaszubszczyzny w jego skromnym mieszkaniu. To zaś znajdowało się w należącym do kościoła Św.Trójcy - starym ryglowym domku właśnie przy ulicy Kładki. Ten dawno już nie istniejący budynek oznaczony był numerem dwudziestym piątym. Niestety nie zachowała się także do naszych czasów (a szkoda) sąsiadująca z nim kamienica. W tej zaś mieściła się chętnie przez Polaków odwiedzana gospoda „Pod Trzema Murzynami". Jak czytamy w książce Ireny Fabiani-Madeyskiej Odwiedziny Gdańska w XIX wieku - niegdyś trzymani tam byli pod nadzorem pruskiej policji, aresztowani w roku 1822 za przynależność do tajnej organizacji akademickiej „Polonia" - Karol Marcinkowski, Franciszek Koszutski i Gustaw Potworowski.
Hotel „Pod Trzema Murzynami" (Hotel Drei Mohreti) przy ulicy Kładki 31, wprawdzie nie należał do najdroższych w mieście, był chętnie odwiedzany przez osoby podróżujące powozami. Dawał bowiem możliwość wyprzęgania koni i -jak byśmy to dziś określili - parkowania pojazdów. Być może takie właśnie udogodnienie przesądziło o tym, że w roku 1827 zatrzymał się w hotelu „Pod Trzema Murzynami" młodziutki Fryderyk Chopin wraz z towarzyszącymi mu w podróży do Gdańska opiekunami: Zboińskim z Kozłowa oraz Sierakowskim z Waplewa. Tu w grodzie nad Motławą zapewne spotkał się kompozytor z mieszkającym w sąsiedniej kamienicy piastunem słowa polskiego - Krzysztofem Celestynem Mrongowiuszem oraz z bratem Samuela Bogumiła Lindego - Janem Wilhelmem, którego zawsze dla przybyszów z Polski otwarte mieszkanie znajdowało się przy ulicy Tobiasza 29. Niestety oba domy dziś już także nie istnieją. Niespełna pół wieku później gospodę rozebrano. W latach 1881-1882 powstał tu okazały gmach największej wówczas w Gdańsku szkoły średniej dla dziewcząt. Yictoriaschule jako gimnazjum żeńskie zatrudniała w roku 1887 blisko 30 nauczycieli, w rym 6 z tytułem doktora, a naukę pobierały tu 563 uczennice. Wzniesiony przy ulicy Kładki budynek to kolejny przykład stylu neorenesansowego w gdańskiej architekturze. Jej fronton zdobią trzy kamienne medaliony. W centralnym umieszczono podobiznę patronki szkoły, na lewo od niego znalazł się herb Gdańska, na prawo zaś, otoczony roślinnym ornamentem, napis: „Anno 1883". Szkoła została rozbudowana w roku 1905, kiedy to na gruncie należącym niegdyś do gospody „Pod Trzema Murzynami" wzniesiono dodatkowe skrzydło.
W czasie drugiej wojny światowej miało tu swoją siedzibę gestapo. Odtąd też nazwa szkoły zawsze kojarzyć się będzie z pierwszym miejscem każni
gdańskich Polaków, którzy -jak głosi napis na tablicy umiejscowionejj tuż przy głównym wejściu - „w dniu l września 1939 wywlekani e swoich mieszkań przez hitlerowców w tym budynku, zwanym wówczas Yiktoriaschule, byli torturowani i zamęczeni ".
źródło tekstu Jerzy Samp "Miasto Magicznych Przestrzeni" str.115\116

dodane na fotoforum: