04.10. 2011 r. Musieliśmy oddać do uśpienia naszego kochanego kotka Rudzika, nieszczęśliwym trafem miał wirusowe zapalenie otrzewnej. Cierpimy, jest nam bardzo smutno.
Piękny ,Ty chociaż wiesz co się z nim stało a mój zniknął w trakcie zwożenia buraków przez tiry i nie wiem czy jakiś kierowca sobie go zabrał czy może wpadł pod koła...;(((